Regulamin | O nas | Reklama |







(logo Imagisu)                                 (logo promazovia)

Kalendarium    sierpień 2007

pn wt śr czw pt sob nie pn wt śr czw pt sob nie
      01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31                           




Galeria

   Region w zbliżeniu --> Z dziejów regionu --> Z lupą przez
historię czyli
wydarzenia najczęściej
mniej znane

Porwania Konrada I Mazowieckiego

Pieczęć Konrada I Mazowieckiego Książę mazowiecki Konrad żył w czasach trudnych i skomplikowanych, jakim był okres rozbicia dzielnicowego Polski. Ojciec osierocił jego i jego brata bardzo wcześnie – Konrad miał wówczas sześć lub siedem lat.
Czasy, w których przyszło mu żyć wymagały od niego ciągłej czujności i stałej walki o swoje prawa. Konrad był człowiekiem chorobliwie ambitnym i kłótliwym, nie znoszącym jakiejkolwiek krytyki, a jego bezwzględność często przeradzała się w okrucieństwo. Prowadził ciągłe wojny, a kiedy nie mógł ich wygrać przy pomocy oręża, wówczas zwykł sięgać po sposoby mniej honorowe. To samo dotyczyło rozwiązywania wszystkich innych jego problemów.

Krystyn - wojewoda mazowiecki
Miał Konrad wśród swoich najbliższych współpracowników świetnego dowódcę i dzielnego rycerza Krystyna, który wygrał dla niego wiele bitew i wojen, zbudował linię obronną na nękanych ciągłymi najazdami północnych granicach. Był jednak przeciwnikiem angażowania się Konrada w sprawy Małopolskie. I nie wiadomo dokładnie, dlaczego książę usunął swojego wojewodę, czy było to skutkiem intryg dworskich wynikających z zawiści, czy też rozdrażnienia wywołanego krytyką jego osoby. W każdym razie rozprawił się z nim radykalnie, najpierw wtrącając do lochu i oślepiając, a następnie mordując zasłużonego woja.

Henryk Brodaty - książę śląski
Dążąc do objęcia Małopolski i Krakowa po śmierci brata Leszka Białego, zaproponował Konrad wdowie po nim, księżnej Grzymisławie, regencję w jej imieniu. Z tą samą propozycją wystąpił jednak wielkopolski Władysław Laskonogi i to jego kandydatura została przyjęta. Konrad nie dał za wygraną i postanowił zdobyć siłą to, czego nie mógł zdobyć dyplomacją. Natrafił jednak na zdecydowany opór zarówno ze strony księżnej, jak i możnych małopolskich, którym w odsiecz nadszedł śląski Henryk Brodaty wraz ze wsym wojskiem. Henryk – jako sojusznik Władysława – wygrał wszystkie bitwy z Konradem. Następnie szybciutko wykorzystał chwilową nieobecność Laskonogiego, aby samemu zasiąść na książęcym krześle krakowskim. To nie spodobało się jednak możnym małopolskim, co zmusiło Henryka do zwołania wiecu dzielnicowego do Spytkowic w 1229 r. w celu ułagodzenia konfliktu.
I cóż wówczas robi Konrad Mazowiecki? Otóż wykorzystuje podstępnie chwilową bezbronność przeciwnika, przy pomocy najemnych zbirów obezwładnia Henryka podczas mszy świętej, porywa go i wtrąca do lochu w Płocku. I tylko interwencja Jadwigi, żony Brodatego już wówczas uważanej za świętą, przekonała księcia do uwolnienia więźnia.

Księżna Grzymisława i książę Bolesław
Wciąż walcząc o Kraków podporządkował sobie Konrad księstwo sandomierskie, które początkowo przekazał swojemu synowi. Kiedy jednak zawiodły inne próby objęcia władzy nad Krakowem, wpadł na pomysł porwania i uwięzienia księżnej Grzymisławy i jej synka. Zwabił podstępnie księżnę z małym Bolesławem do Sandomierza pod pozorem przekazania jej w darze ziemi sandomierskiej. Tam - znowu przy pomocy najemnych bandziorów - schwytał oboje i uprowadził najpierw do Czerska, potem do Sieciechowa. Niewola trwała trzy lata, a lekka nie była – Konrad miał ciężką rękę i twarde serce. Oboje przeżyli ten czas zapewne tylko dlatego, że bardziej mogli się przydać żywi, niż martwi.
W końcu udało im się zbiec przy pomocy możnowładców krakowskich. Jeden z nich – Klemens z Ruszczy - udał się pod nieobecność Konrada do zamku w Sieciechowie, upił strażników i zapewnił inne uciechy, a osłabiwszy w ten sposób ich czujność, przebrał więźniów w jakieś łachmany i wywiózł ich z powrotem do Krakowa. Co się stało z beztroskimi strażnikami – o tym kroniki milczą, ale lepiej o tym nie myśleć.

Kanonik Jan Czapla
Ostatnim znanym wyczynem Konrada tego rodzaju było poddanie torturom, a następnie zamordowanie kanonika płockiego Jana Czapli. Nie jest do końca jasne, co go skłoniło do tego czynu. Jedni historycy przypuszczają, że poszło o protest Czapli przeciwko nazbyt autorytarnym i okrutnym rządom księcia, inni, że o konflikt majątkowy z kapitułą płocką. Za tą drugą przyczyną przemawia fakt, że zwłoki kanonika zostały demonstracyjnie powieszone naprzeciwko katedry.

Tym razem miara zbrodni się przelała. Książę został obłożony klątwą przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Fulko, zmuszony do odbycia pokuty i nadania kościołowi licznych przywilejów. Nie zdobył Krakowa, musiał ustąpić przed potęgą Kościoła.