Anegdoty - Płocha Marysia
Anegdota z czasów Augusta III Mocnego – XVIII w
U jednego Mazura, który miał córkę Marysię, gładką dziewkę, kwaterował na leżach zimowych pewien rajtar saski. Sas, choć po polsku mówić nie potrafił, zdołał jednak ową Marysię do złego przekonać, obiecując ożenek. Gdy miało nastąpić nieszczęsne rozwiązanie, a rodzice wypominali córce jej niecnotę, Marysia, szlochając, odrzekła: - Stało się, to się już nie odstanie, ale jak ja się z niebożątkiem rozmówię, skoro po niemiecku nie rozumiem?