Regulamin | O nas | Reklama |







(logo Imagisu)                                 (logo promazovia)

Kalendarium    sierpień 2007

pn wt śr czw pt sob nie pn wt śr czw pt sob nie
      01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31                           




Galeria


   



Anegdoty - Diabelskie sprawki

Anegdota z XV w. o opacie cysterskim z... Wąchocka

Okazuje się, że anegdoty o Wąchocku nie są domeną nas, współczesnych. Cieszyły naszych przodków już w XV w., mają więc głęboko zakorzenioną tradycję. Opat cysterski w Wąchocku, niejaki Mikołaj Biesiga, pogrążył się w najrozmaitszych grzechach. Stał się bezbożnym, bezwstydnym rozpustnikiem, rozwiązłym wyuzdańcem i gadulskim pijakiem. Kiedy biedacy przychodzili do niego po jałmużnę, odpędzał ich kijem, powiadając, że diabłów chętniej by widział, aniżeli tych ubogich łotrów. Przepijał on dobra klasztorne z wszetecznymi kobietami i szlachtą okoliczną., jako że szlachcicem był ów bezbożny opat. Roku jednego na dzień św. Jakuba sprosił na ucztę do klasztoru wiele swych szlacheckich przyjaciół i przyjaciółek. Otoczony miłośnie ramionami niewiast, zapomniał o Bogu i o miejscu dla tego rodzaju zabaw niestosownym. Nagle wśród wesoło biesiadujących zjawił się czarny osobnik o wstrętnym wyglądzie i skierował swe kroki wprost do opata. Stanąwszy przed nim, piekielnym głosem zahuczał: - Przeklęty, tobie mówię, wstań i pójdź za mną! A gdy opat i wszyscy pozostali uczestnicy uczty oniemieli ze strachu, obcy osobnik, który był szatanem, porwał fałszywego duchownego za kołnierz i wyciągnąwszy przemocą z klasztoru, wzniósł się z nim w obłoki…