Regulamin | O nas | Reklama |







(logo Imagisu)                                 (logo promazovia)

Kalendarium    sierpień 2007

pn wt śr czw pt sob nie pn wt śr czw pt sob nie
      01 02 03 04 05 06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31                           




Galeria


   



Tragiczna śmierć wojewody Krystyna

Wojewoda mazowiecki Krystyn żył na przełomie XII i XIII wieku i wszystko wskazuje na to, że był postacią niezwykle barwną.

Data jego urodzenia nie jest znana, nie wiemy więc jak długo żył. Na scenie politycznej był zapewne postacią znaczącą już w okresie Trzeciej lub Czwartej Krucjaty, o czym świadczy pewna legenda, ale o tym na koniec.

Był rok 1200. Władzę na Mazowszu objął właśnie książę Konrad, zwany później mazowieckim. Jednym z najbliższych współpracowników młodego księcia został – podniesiony do rangi wojewody – dzielny i mądry rycerz Krystyn. U boku swojego władcy uczestniczył w licznych potyczkach i bitwach, które były elementem aktywnej polityki polsko-ruskiej i polsko-jaćwieskiej prowadzonej przez Konrada i jego brata Leszka Białego – księcia krakowskieggo. W większości były to starcia zwycięskie dla strony polskiej, a ich ukoronowaniem była wygrana bitwa pod Zawichostem w 1205 r., gdzie połączone wojska małopolskie i mazowieckie pokonały oddziały ruskie. Kronikarze wspominają wielkie zasługi wojewody Krystyna w tej bitwie, który był jej faktycznym wodzem. Armia ruska – przyparta do wysokiego brzegu Wisły – została całkowicie zniszczona, a książę halicki Roman poniósł śmierć. Umożliwiło to ekspansję polską na osłabione, a słynące z olbrzymich bogactw Księstwo halicko-włodzimierskie.

W latach późniejszych, od 1208 r., kiedy na północy nasiliły się najazdy pogańskich Prusów – książę Konrad wysłał w te rejony właśnie Krystyna, polecając mu zorganizowanie obrony terenów nadgranicznych. I znowu nasz wojewoda wywiązał się z zadania znakomicie. Zbudował system niewielkich, za to licznych gródków, w których osadzał polskich rycerzy wraz z ich czeladzią. Skutecznie odpierały one najazdy oddziałów pruskich, uniemożliwiając im wtargnięcie w głąb Mazowsza. Taki system obrony wymagał częstych wizytacji dowódcy w terenie.

Nadszedł rok 1217. Pozycja Krystyna na dworze książęcym rosła, co zapewne niejednemu dworzaninowi było solą w oku. I wreszcie - pod jego nieobecność - komuś udało się uknuć skuteczną intrygę lub rzucić wiarygodne dla księcia oskarżenie o zdradę. Kto i w jaki sposób – o tym źródła milczą. Raptowny władca kazał najpierw pojmać swego dotychczasowego ulubieńca, potem wydał rozkaz wyłupienia mu oczu, a na koniec – uduszenia go. W taki oto smutny i dramatyczny sposób oto zakończył żywot wielki rycerz i utalentowany wódz.

A jak znaczącą był postacią w swoich czasach, świadczy legenda, która głosi, iż dziekanowi płockiemu Janowi ulazała się nad ołtarzem katedry głowa tragicznie zmarłego wojewody Krystyna, który walczył za morzem. A walczyć za morzem mógł jako uczestnik Trzeciej Krucjaty pod koniec XII w., lub Czwartej Krucjaty w pierwszych latach XIII w. czyli przed nawiązaniem współpracy z Konradem